Tola


Tola wyruszyła do roku 2028 z ogromnymi pokładami ciekawości. Uśmiech nie schodził jej z twarzy kiedy przemierzała zatłoczone ulice nadmorskiego miasta. Zanim jednak zrobiła krok ku założeniu Fundacji, zdecydowała się ukryć swoją twarz pod niebieską, pustą maską. Zrobiła to po to, aby nie zmienić biegu przyszłości i pozostawić tę właściwość, że ludzie z przyszłości nie znali swojego założyciela. 

Fundacja “Nasz Jedyny Bałtyk” pod wodzami Toli była eksperymentem, co było charakterystyczne dla tej młodej damy. Fundacja nigdy nie wyszła z cienia, będąc punktem zainteresowania tylko dla osób, które zostały wtajemniczone z celem tej organizacji. Do szeregów Fundatorów przyjmowani byli jednak wszyscy, którzy się do niej zgłosili. Byli to ludzie tak różni, że nie zawsze udało im się dogadać. Wszelkie problemy znikały, kiedy w takim towarzystwie pojawiała się Tola ze swoim uśmiechem. Nie występowała pod maską, ani w roli założyciela. Swojego sekretu nie zdradziła nikomu. Wśród Fundatorów chciała po prostu być “jedną z nich”. Jedną z osób, które chciały dbać o Bałtyk.

Koniec gry